poniedziałek, 23 lutego 2015

Głóg na zdrowie

Żadna ze mnie zielarka. Odróżniam może chabry od cykorii podróżnika i piję rumianek ale staram się jak mogę. Siedzę czasem na wsi więc uczę się ganiając po łąkach i czytając mądre książki ile się da. A skoro i tak robię notatki, pomyślałam, że będę je robić tutaj. Po pierwsze ich nie zgubię, po drugie może się komuś przydadzą. A jeśli macie jakieś ciekawe przepisy, linki czy inne wiadomości – dzielcie się proszę. Będę pisać tylko o tym, co można w okolicy zebrać.
GŁÓG
Jest kilka gatunków w Polsce, podstawowe to jedno- i dwuszyjkowy. Wszystkie są uważane za lecznicze. Ten pierwszy ma jedną pestkę, jest wyższy, mniej ciernisty, a jego liście są bardziej rozczapierzone często z białym nalotem od spodu. Owoce zawierają kwasy organiczne, garbniki, pektyny, flawonoidy, prowitaminę A, witaminy z grupy B, witaminę C i P oraz żelazo, mangan i kobalt i jeszcze mnóstwo innych rzeczy. Głóg ma działanie uspokajające, przeciwskurczowe, moczopędne, regulujące ciśnienie krwi oraz wzmacniające mięsień sercowy. Kwiaty bardziej niż owoce.
A fajne też jest, ze z odwaru liści, gałązek i kory można zrobić czerwony barwnik do tkanin.
Owoce można zbierać i suszyć w temperaturze niższej , a potem 50 st. C. Sproszkowane można dodawać do pieczenia chleba i placków. Koniecznie muszę spróbować. Z owoców robię kompot – głóg, owoce dzikiej róży, gruszki, śliwki czy co tam wpadnie, kilka goździków – zalewam wodą i gotuję. Ja nie słodzę ale można. na surowo owoców nie powinno się jeść.

Na uczulenia – 2-3 łyżki suszonych rozdrobnionych owoców zalać na noc chłodną wodą. Rano wodę odlewa się (nie wylewa!), owoce zagotowuje z małą ilością wody, miesza z odlanym płynem i pije kilka razy w ciągu dnia.

Nalewka - zdrowotnościowa oczywiście – rozgniecione owoce zalać spirytusem (1:2) i zostawić na 15 dni. 40 kropli na kieliszek wody 3 razy dziennie przed jedzeniem.

Zupa – owoce trzeba rozgotować z miękką częścią bułki, przetrzeć przez sito, dodać wina, cukru, cynamonu i zagotować. Nie próbowałam jeszcze ale spróbuję.

Konfitura z owoców głogu - Pół kilograma owoców pozbawić pestek, zalać wrzątkiem i gotować do miękkości. Później rozetrzeć owoce za pomocą tłuczka do mięsa lub blendera, dodać cukier (ok. pół kilograma) i doprowadzić do wrzenia, mieszając do czasu rozpuszczenia się cukru. Gotować przez 10 minut, a później odstawić owoce z syropem na noc. Kolejnego dnia znów doprowadzić do wrzenia i gotować do czasu zeszklenia owoców. Gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych słoików i zakręcić. Źródło - http://zdrowie.wp.pl/…/art223,niezwykle-wlasciwosci-glogu.h…
 
Herbatka z owoców głogu - do szklanki wsypać 2 łyżeczki zmiażdżonych owoców, zalać wrzątkiem, przykryć i odstawić na 20 minut. Pić małymi łyczkami dwa razy dziennie.

A tu kilka przepisów na nalewki, które znalazłam. Nie wiem, skąd wezmę tyle spirytusu żeby je wszystkie wypróbować.
http://szczyptasmaq.blogspot.com/…/nalewka-z-gogu-korzenno-…
http://twojenalewki.blogspot.com/…/nalewka-z-gogu-dobra-na-…
http://mojenalewki.blox.pl/…/Nalewka-z-glogu-czyli-glogowa.…
http://zielonystolik.blogspot.com/…/nalewka-z-owocow-gogu.h…

Korzystałam z książek: D. Tyszyńska-Kownacka, T. Starek „Zioła w polskim domu”, W. Olechowicz-Stępień, E. Lamer-Zarawska „Rośliny lecznicze stosowane u dzieci”


fot. Kinga Kłosińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz